sobota, 28 grudnia 2013

Od Charlie'go do Kasandry

Zjedliśmy wspólnie śniadanie. Kiedy zrobiło się cieplej zaprosiłem Kasandrę na spacer. Było pięknie patki śpiewały nie wiedziałem ,że zimą może być tak pięknie! Żeby umilić nam czas rozpoczęła się wojna na śnieżki! Kasandra krzyknęła:
- Nie uciekniesz samicy Alfa!
- Zobaczymy! - odpowiedziałem biegnąc i nie patrząc przed siebie.
Kasandra była już w 3 miesiącu ciąży ale była w świetnej formie!
Nie patrzałem przed siebie, i nie zauważyłem stromego urwiska prawie bym w nie wleciał. Ale na szczęście nic się nie stało. Kiedy wróciliśmy z męczącego spaceru Kasandra się gorzej poczuła... Obwiniałem siebie o to... Więc powiedziałem:
- Kasandro... to moja wina nie powinienem...
- Charlie to nie jest twoja wina ruch dobrze mi zrobił! - odpowiedziała
- Tak, ale przeze mnie źle się czujesz!
Kasandro?

piątek, 27 grudnia 2013

Od Sandery do Mongo

Gdy podbiegłam do niej, ona wybiegła zza krzaków. Nie miała gdzie uciec, ponieważ była na końcu wielkiej skały. Podeszłam do niej trochę bliżej i powiedziałam:
- Chodź, to przecież ja.
- Wiem, ale ten drugi to już nie jesteś ty. - powiedziała siadając.
- To tylko Mongo mój partner. Nie musisz się go bać on nic ci nie zrobi.
Po czym Cleo podbiegła do mnie tuląc się. Wtedy podszedł Mongo i powiedział:

Mongo?

Od Kasandry do Charlie'go

Byłam zachwycona! Nie wiedziałam co powiedzieć. Przytuliłam tylko ukochanego i pocałowałam go w policzek. Charlie zrozumiał to.
Kilka dni później.....
- Witaj Charlie. - powiedziałam turlając się po łóżku.
- Witaj. Co tak wcześnie wstałaś? - zapytał ziewając.
- Aaa, nie chce mi się spać. - odpowiedziałam po czym wstałam.
Mój brzuch był już trochę większy. Więc Charlie troszczył się o mnie jak nigdy. Gdy wstał poszedł na polowanie. Na śniadanie przyniósł wielkiego dzika . Nie wiedziałam, że coś przyniesie. Było chłodno a zwierząt nie było. Nawet najlepsi nie mogli znaleźć pożywienia....
- Charlie, skarbie.. skąd znalazłeś takiego zwierza? - zapytałam patrząc na martwą zwierzynę.
- Byłem w lesie. Wiem, że nie wychodziłaś stąd od paru dni... ale jest już cieplej. - powiedział zamykając drzwi...

Charlie?

wtorek, 17 grudnia 2013

Od Charlie'go do Kasandry

Byłem zaskoczony i uradowany. Od razu wpadłem do pokoju i pocałowałem Kasandrę mówiąc:
- Czemu mi nie powiedziałaś?
Kasandra była zdziwiona i zaskoczona. Ponownie zapytałem łagodnym głosem.
- Charlie... widzisz.... kocham cię i nie chciałam Cię stracić. Na myśl o tym nie wiedziałam co zrobić, dlatego ci nie powiedziałam... - odpowiedziała smutno.
- Nie smuć się... nie zostawię cię. Jesteś dla mnie wszystkim - powiedziałem.
- Wychowamy razem młode?
- Tak, oczywiście jak na rodziców przystało - odpowiedziałem.

Kasandro?

piątek, 13 grudnia 2013

Od Kasandry do Charlie'go

Gdy wróciliśmy do domu popatrzyłam na Charlie'go i powiedziałam:
- Charlie?
- Co tam Kasandro? - zapytał z uśmiechem.
- A już nic... - powiedziałam.
Chciałam mu powiedzieć, lecz nie mogłam. Wtedy do domu wpadła Sandera, która od razu zaczęła mi gratulować i ściskać:
- No to gratulacje! Będziesz najlepsza!
- A o co chodzi? - zapytałam.
- Ty wiesz dobrze co. - odparła po czym poprosiłam ją do mojego pokoju.
- Wiesz Sandero...
- Co takiego? - zapytała zdziwiona.
- Bo... ja nie powiedziałam jeszcze Charliemu.
- Jak to!?- krzyknęła po czym objęła mnie  i zaczęła mówić.
- Kto to mu powie niż matka dziecka, jego partnerka? - zapytała.
- Sama nie wiem. A jeśli nie zaakceptuje tego? - powiedziałam po czym siadłam na łóżko.
To wszystko słyszał Charlie, który stał przy drzwiach...

Charlie?

czwartek, 12 grudnia 2013

Od Charlie'go do Kasandry

Kiedy Kasandra wyszła z gabinetu od razu się spytałem co jej jest:
-Kasandro?
-Tak?
-I co powiedział lekarz?
-nic, już się czuje lepiej.
Ucieszyło mnie to ale widziałem, że Kasandra coś ukrywa więc zacząłem:
-Ale na pewno nic Ci nie jest?
-Tak Charlie na pewno!
-Wiesz... martwię się o ciebie.
-Niepotrzebnie, wszystko jest w porządku.
-Dobrze-odpowiedziałem i poszliśmy do jaskini
Przez całą drogę ja z Kasandrą nie zamieniliśmy nawet słowa.

Kasandro?